Tagi
blog krawiecki, blog o szyciu, dobry overlock, klasyczna sukienka, lniana sukienka, overlock gritzner 788, overlock janome 744D, retro sukienka, sukienka handmade, sukienka z burdy, szycie na maszynie, szycie na miarę, szycie sukienek, szycie ubrań, szycie z lnu, ubrania handmade
Polish: Zanim udacie się na majówkę, zerknijcie jaką sukienkę uszyłam dla mojej przyjaciółki Pauli. Model numer 101 z Burdy 2/2011, który już wiele razy pojawił się na blogu LRT. Tym razem musiałam go nieco zmodyfikować bo Paula (że tak się wyrażę) ma czym oddychać :) więc dodałam poprzeczne zaszewki na biuście i trochę spłyciłam dekolt. Dół skroiłam z półkola.
Tkanina to mieszanka lnu i bawełny (popraw mnie Paula, jeśli się mylę) w intrygującym kolorze – ni to fiolet, nie to brąz, ni to kakaowy. Materiał utkany jest z ciemnych i jasnych nitek, w zależności od padania światła i kolorów otoczenia zmienia barwę jak kameleon.
No i teraz docieramy do typowego problemu, który pojawia się za każdym razem, gdy szyję coś „na miarę” dla moich koleżanek. Zdjęcia! A raczej ich brak. „Oj, daj, wezmę to dziś do domu. Muszę to jutro założyć! Pliz pliz pliz. Obiecuję, że zrobię potem foty i wyślę ci na maila.” Aha. Akurat! (Nie będę wymieniać nazwisk ale Moje Szanowne Przyjaciółki do Was to było!) Tym razem jednak coś mnie tknęło i sama zrobiłam zdjęcia kiecki na wieszaku.
Ba, nawet cyknęłam zdjęcia wykończeń od środka bo wiem, że lubicie je oglądać. Sukienkę wykończyłam błękitną bawełnianą lamówka ze skosu. Oto zdjęcia dla bardziej dociekliwych Czytelników:
***
Teraz chciałabym napisać kilka słów o tym dlaczego zdecydowałam się po pół roku na wymianę overlocka (Gritzner 788) na Janome ML 744D bo często mnie o to pytacie.
(Tutaj przeczytacie moje stare recenzje: Gritzner 788 i Janome ML 744D.)
Po przeprowadzeniu wielkiego testu porównawczego overlocków latem 2014 widziałam, że over Janome 744D jest najlepszy. Ale wtedy zbierałam fundusze na nową wypasioną maszynę, a Gritzner 788 był (i jest) o 1/3 tańszy od Janome 744D (1100zł vs 1699zł). Marta, która testowała ze mną overlocki, od razu kupiła sobie Janomkę. Możecie do Marty napisac na Facebooku i zapytać o jej wrażenia z owych testów.
Tym co zadecydowało o wymianie sprzętu, jest fakt, że na Janome 744D jestem w stanie za każdym razem uzyskać idealne szwy, zero problemów z ustawianiem naprężenia (w instrukcji jest taka fajna tabelka pokazująca co i jak podkręcić), to dla mnie ogromny komfort pracy. Wiem, że niektórym ciężko w to uwierzyć, ale nie jestem krawiecką alfą i omegą, a już na pewno nie mechanikiem, i kwestie sprzętowe często mnie przerastają, a do tego bardzo (!) frustrują.
Szyjąc na overze Gritznera często potrzebowałam wielu prób i błędów aby dobrać optymalne ustawienia, beznadziejna instrukcja też mi tego nie ułatwiała, i niestety nie za każdym razem udawało mi się otrzymać w 100% idealny szew. Moim zdaniem jest to sprzęt dla osób, które umieją dobrze szyć i obsługiwać maszyny. Do tego ten nieszczęsny pojemnik, który nie łapał ścinków, czyli kłaki i nitki na całym stole, bleee. Nie zrozumcie mnie źle – over Gritznera jest całkiem niezły ale over Janome jest lepszy i kropka.
Wiem, że kilka osób zasugerowało się przy zakupie overlocka moją recenzją Gritznera 788 więc gwarantuję, że nie poleciłam Wam żadnego szitu, który znienacka wybuchnie przy pracy. Co zrobiłam z moim „starym” Gritznerem? Odsprzedałam koleżance po znajomości. I nie, Kaśka, mnie za to nie znienawidziła, nie porysowała mi auta, nie wybiła okien, wręcz przeciwnie, siedzi w domu i obszywa na overze swoje dzieci ;). To nie jest bubel, który kupiłam w stanie upojenia alkoholowego. To porządny choć trochę toporny sprzęt w stosunkowo niskiej cenie. Teraz jednak mogę szyć na czymś lepszym więc chyba nie dziwota, że zmieniłam Gritznera na lepszy model.
***
English: Sorry, my Darlings. English version will be added on Friday.
To do mnie chyba była ta uwaga w marginesie O.O
Z poczucia winy będę dziś klęczeć na grochu. Tzn mam taką poduszkę medyczną z gryką ale chyba się nada ;)
Do ciebie, i jeszcze do dwóch innych pięknych pań… jesteście na mojej „czarnej liście”. :P
Myślisz, że za uwielbienie oglądania szwów i wykończeń też powinni nas gdzieś zamknąć w jakimś zakładzie? No co ja poradzę, iż lubię i chyba jak większość z nas szyjących, robię to samo kupując ciuchy w sklepach i rwę włosy na głowie porównując cenę i jakość wyrobu.
Wykończenie sukienki perfekcyjne. Pionowe ciecia i zaszewki które tak pięknie podkreślają i modelują sylwetkę są moimi ulubionymi.
A co do zmiany overlocka… rozumiem, bo mojego Brotherka (maszynę) szanuję i cieszę się, że go mam, ale gdybym tylko mogła, wymieniłabym go na coś innego, co nie znaczy, ze nie poleciłabym go komuś z zamkniętymi oczami, bo to dobra maszyna. Na overlocka nie narzekam i wymieniać nie zamierzam (na razie).
No właśnie :) upgrading niekoniecznie oznacza, że pierwszy wybór był zły, tylko że mamy pole manewru aby wybrać coś jeszcze lepszego.
Uwielbiam ten wykrój, mam na jego podstawie uszyte dwie sukienki i na pewno nie ostatnie :-) Mistrzowskie wykończenie.
Wykończenia w środku są perfekcyjne! Szok, że szyte w domu ubranie może tak wyglądać! Moje rzeczy wyglądają jakby je w środku poobgryzał pies! A przecież obrzucam szwy :( nie wiem co robię nie tak :( :( :(
Bo nie wystarczy obrzucić zygzakiem. Musisz obrzucić zygzakiem, wyprasować szew, wyskubać wystające zza zygzaka nitki i je przyciąć równo nożyczkami. Po pierwszym praniu zawsze wyjdzie ze szwu jeszcze kilka niteczek i wtedy musisz je przyciąć raz jeszcze. Cóż, droga ku perfekcji wymaga pracy ;)
Piękne wykończenie :) Trochę mi wstyd bo jak szyję dla siebie to olewam trochę temat wykończenia ograniczając się do obszycia overlockiem. Skoro juz o overlocku mowa, ciekawe jak to jest u Ciebie ale mój 744D nie lubi cienkich igieł i wszystkie 75 łamie, w najlepszym przypadku wygina…
Mi się nic nie łamie ani nie wygina, ale na starym overze szyłam przez pół roku na igłach „z fabryki”. Moim trikiem jest spłaszczanie miejsc gdzie szew schodzi się ze szwem poprzez wystukanie ich młotkiem przed zszyciem. Patent pana mechanika od maszyn – działa!