Tagi
blog o szyciu, boho patchwork, boho quilt, jak pikować duże quilty, jak pikować duży patchwork, jak uszyć, jak zrobić kanapkę do pikowania, narzuta patchworkowa, pikowanie patchworków, quilting, szycie na maszynie, szycie patchworków, szycie quiltów
Polish: Skoro mamy już poprawnie zrobioną kanapkę to przystępujemy do pikowania. Jak ja się za to zabieram?
Najpierw przycinam wystające na brzegach kawałki spodu i ociepliny tak aby były tylko o 2-3cm większe niż patchworkowy wierzch. Dzięki temu zmniejszam powierzchnię, którą będę zwijać na czas pikowania.
Przycięty na brzegach patchwork układam na płaskiej powierzchni (duże łóżko, podłoga) i ciasno zwijam z obu stron zostawiając wolny środek, od którego zaczyna się pikowanie. Aby rulony nie rozwijały się przytrzymuję je samozwijającymi się opaskami odblaskowymi dla rowerzystów. Oczywiście można kupić profesjonalne quilterskie gadżety, które mają takie samo zadanie – powstrzymać quilt przed rozwijaniem się podczas pikowania.
Tak wygląda moje domowe „stanowisko” do pikowania. Mam mały okrągły stół (średnica 80cm) ale jakoś sobie radzę. Lepszy byłby duży, prostokątny stół, na którym miałabym dużo wolnego miejsca za maszyną. Z tego powodu dużo quilterek pikuje na… rodzinnym stole w jadalni ;).
Rulon, który widzicie na oparciu krzesła zakładam sobie na ramię – komiczny widok, ale to jedyne wyjście. Z drugiej strony rulon opiera się na ścianie. Najważniejsze aby ten koniec rulonu, który jest za maszyną, leżał na stole albo opierał się na ścianie. Jeśli będzie spadał ze stołu na podłogę to pociągnie wszystko na dół i kanapka będzie się nierówno układać podczas pikowania.
- mój stół do pikowania
- optymalny stół do pikowania
Pikuję zawsze kierując się od środka quiltu do krawędzi. Szyję siedząc z rulonem na ramieniu, a obiema dłońmi MOCNO rozciągam i wygładzam kanapkę na pikowanym właśnie obszarze. Gdy dochodzę do jakiejś agrafki wyjmuję ją i szyję dalej. Co jakiś czas muszę wyjąć zwinięty quilt spod maszyny i przewinąć go odrobinę tak aby kolejny obszar do wypikowania znalazł się pośrodku pomiędzy dwiema zwiniętymi brzegami.
Tak wyglądała kolejność pikowania mojej błękitnej narzuty, którą pikowałam po liniach prostych.
A tak wyglądała kolejność pikowania czerwono-białego patchworku bożonarodzeniowego. Podzieliłam go sobie na „strefy”, które pikowałam lotem trzmiela kierując się od środka do brzegów.
Do pikowania dużych patchworków potrzebny jest stolik powiększający pole pracy. Stolik bardzo ułatwia całe zadanie bo dzięki niemu lewa zwinięta część quiltu nie spada z maszyny i nie ściąga wszystkiego w dół. Jeśli nie macie stolika albo Wasza maszyna nie ma możliwości zamontowania go możecie położyć koło maszyny jakiś segregator albo encyklopedię tak aby uzyskać równą powierzchnię roboczą. Taki zaimprowizowany pseudo-stolik można przykleić do stołu taśmą klejącą albo malarską żeby nie odsuwał się od maszyny na skutek drgań podczas szycia.
Garść dodatkowych porad praktycznych.
Im większy quilt tym trudniej się go pikuje. Zanim więc zabierzecie się za giganta 220x220cm poćwiczcie na mniejszych formach, np na poduszkach, albo na wprawkach zrobionych z jakiejś niepotrzebnej bawełny, której nie będzie Wam żal wykorzystać w celach ćwiczeniowych.
Generalnie pikujemy na wyłączonych ząbkach transportera. U mnie, w Janome 5060DC wyłącznik znajduje się z tyłu maszyny. W mojej poprzedniej maszynie Janome 423S wyłącznik znajduje się na wolnym ramieniu, po prawej stronie bębenka. Da się pikować po prostych bez wyłączonych ząbków – ja tak zawszę robię – ale z wolnej ręki już nie da rady.
Do pikowania używamy dosyć grubych igieł, np. 90tek. Igła musi mieć siłę przebić się przez wszystkie warstwy kanapek ale nie może narobić w nich dziur.
Z zasady pikuje się na małym naprężeniu nici górnej, u mnie jest to 1, czasem 2. W niektórych maszynach pojawia się problem z nadmiernym naprężeniem nici dolnej. Wtedy trzeba zaopatrzyć się w taki oto specjalny bębenek do pikowania (bobbin holder for free quilting). W mojej maszynie nie trzeba go jednak używać.
Kiedy kończycie pikowanie danego obszaru MUSICIE zakończyć nitkę. W przeciwnym razie pikowanie zacznie się w tym miejscu pruć po pierwszym praniu. Najlepiej wykorzystać funkcję automatycznego ryglowania i obcinania nitki. Jeśli jej nie macie musicie obciąć obie nitki zostawiając ok 10cm kawałki, a potem przewlec je na jedną stronę, zawiązać na supełek i za pomocą igły do szycia ręcznego ukryć we wnętrzu patchworku.
Do pikowania po prostej używamy stopki z górnym transportem (na zdjęciu u góry po prawej stronie). Do pikowania z wolnej ręki – stopki do pikowania i cerowania (na zdjęciu niżej po lewej). Stopki do pikowania i cerowania różnią się dość mocno wyglądem w zależności od marki i modelu maszyny.
Jeśli chcecie narysować na quilcie jakieś wzory albo linie do pikowania polecam spieralne mazaki BiC Kid Couleur. Sprawdzają się lepiej niż kreda krawiecka ponieważ nie ścierają się podczas przewijania kanapki. Spierają się w 30 stopniach i są łatwo dostępne w zwykłych sklepach papierniczych i supermarketach.
Aby niedoskonałości pikowania były mniej widoczne użyjcie nici w kolorze zbliżonym spodu i zróbcie spód z wzorzystej tkaniny. Na wierzchu kolorowy patchwork maskuje błędy, ale na spodzie zrobionym z jednolitego materiału wszystko będzie widać jak na dłoni. Pikowanie kontrastowymi nićmi to zabawa dla zaawansowanych.
Niektóre quilterki lubią pikowanie w rękawiczkach pokrytych od spodu gumą. Są to de facto takie same rękawiczki jak te ogrodnicze, dostępne np. w Castoramie za 3zł. Rzekomo pikowanie w rękawiczkach umożliwia większą swobodę ruchów i ułatwia przesuwanie quiltu pod stopką. U mnie ten trick w ogóle nie działa bo ja po prostu muszę (!) czuć szmatę pod rękami, inaczej nie umiem. Ale polecam wypróbować samemu, może będzie Wam wygodniej.
Pamiętajcie aby NIE PRASOWAĆ gotowych quiltów bo spłaszczycie ocieplinę wewnątrz i stracicie fakturę uzyskaną przez pikowanie.
Na zakończenie powtórzę powiedzenie mojej patchworkowej mentorki Joli: „Bez prucia się nie liczy”. :) Ale nie popadajcie w przesadę – nikt nie będzie oglądał Waszego quiltu przez lupę i z suwmiarką w dłoni.
***
English: No English translation this time. Sorry guys.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.