Tagi
blog krawiecki, blog o szyciu, kombinezon na lato, letni kombinezon, spódnica w stylu safari, spódnica z kieszeniami, szycie na maszynie, szycie patchworków, szycie ubrań, ubrania handmade, wiosenny płaszczyk, wykroje Burda
English: Ostatnio moje szycie utknęło w martwym punkcie. Skroiłam parę rzeczy ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie aby je skończyć. A sterta PHD (Projects Half-Done = rzeczy zrobione do połowy) rośnie i rośnie. Leżę wczoraj wieczorem w łóżku i myślę sobie: „Ogarnij się dziewczyno! Przecież to do ciebie zupełnie niepodobne rozgrzebać tysiąc rzeczy i zostawić je na pastwę moli.”
Dlatego też proszę wszystkie specjalistki od szyciowej motywacji aby przemówiły mi do rozumu ;). Nie jest tak, że brakuje mi weny twórczej, co to to nie! Raczej szwankuje moja koncentracja… Ładna pogoda za oknem też nie pomaga – a to spacer, a to lody, a to zakupy, a to jakieś spotkania towarzyskie. Albo marnowanie czasu na surfowanie po necie, z którego nic nie wynika. Klasyczna prokrastynacja.
Poduszki patchworkowe – zszyte, wypikowane, pozostało mi jedynie podszyć lamówkę i przyszyć guziki.
Dziecięca kołderka dla małej księżniczki – zszyta, skanapkowana, z przygotowaną lamówką handmade.
Duża narzuta patchworkowa – zszyta, skanapkowana, z zakupioną lamówką w pasującym kolorze.
Wiosenny płaszczyk/kardigan z kołnierzem typu „waterfall”, skrojony wg wykroju z Burdy – czeka na zszycie już półtora miesiąca. BTW, Burda wyliczyła, że potrzeba na niego 3,3m tkaniny. Ja zmieściłam się na 1,6m i jeszcze mi zostały spore resztki.
Spódnica w stylu safari – skrojona i czeka na zszycie już prawie 2 miesiące! Chciałam uszyć z tego wykroju sukienkę dżinsową ale postanowiłam przetworzyć resztki tkaniny i na początek uszyć samą spódnicę.
Kombinezon z żorżety – skrojony w ostatni weekend, czeka na zszycie. Jest to dla mnie wielka niewiadoma i prawdziwy eksperyment krawiecki ponieważ: A) nigdy nie szyłam czegoś takiego, B) nigdy nie nosiłam kombinezonów, C) sama zrobiłam wykrój. Aż strach się bać ;).
Wiem, że powinnam brać się do roboty i zasiąść do maszyny, ale za oknem 25 stopni, bezchmurne niebo, słońce, ptaki śpiewają, a na sąsiedniej ulicy otworzyła się świetna cukiernia… I jak tu szyć??? Ratunku!
***
English: A short presentation of my PHDs (Projects Half-Done). Well, I picked up a really bad habbit of starting new things and not finishing them. I don’t know what’s going on with me! Is it spring’s fault? I hope so!
On my PHDs’ pile:
- 2 quilted pillows
- baby quilt for a girl
- single quilt in pink, beige and white
- spring coat with a waterfall front and a belt
- safari style miniskirt
- and last but not least – my first jumpsuit EVER.
I need some motivation or good old bad weather ;) to find the inner strenght and sit down at my sewing machine.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.